Formowanie kikuta – terapeutyczna kompresja
Nadaj swojemu kikutowi odpowiedni kształt!
Kolejnym bardzo istotnym etapem poprzedzającym wykonanie protezy jest właściwie uformowanie kikuta – co się kryje pod tym stwierdzeniem? Nic innego, jak kompresowanie go przy pomocy bandaża elastycznego lub specjalistycznej opaski. Innymi słowy: bandażowanie. Codzienne, z zachowaniem należytego ucisku, tak aby kikut nie był ściśnięty, ani zbyt słabo, ani za mocno.
Zacznijmy od początku
W pierwszych dniach po amputacji kikut każdej osoby jest obrzęknięty, spuchnięty. Przekłada się to zwiększenie objętości i nabycie nienaturalnego, kolbowatego kształtu. W miarę upływu czasu obrzęk pooperacyjny ustępuje, ale pozostaje jeszcze kwestia „zachowania się” tkanek otaczających kikut. W uproszczeniu chodzi o to, aby skóra, warstwa podskórna, mięśnie, tkanka tłuszczowa pozostałego fragmentu kończyny przystosowały się do ekstremalnych warunków. Ze względu na nową funkcję kikuta, nadanie mu nowego kształtu i nieanatomiczne chirurgiczne przerwanie oraz zakończenie tkanek go budujących, kikut – w dużym uproszczeniu – nie będzie musiał wykonywać tak rozbudowanej pracy jak zdrowa kończyna. W związku z tym większość jego tkanek ulega stopniowemu zanikowi. Będziesz obserwował to zjawisko każdego dnia. Twój kikut zwyczajnie będzie szczuplał, a jego codzienne bandażowanie ma usprawnić i przyspieszyć ten proces. Wszystko po to, aby w dniu pobrania miary na protezę miał zwężający się ku dołowi, kształt odwróconego stożka.
Czym jest terapia kompresyjna?
Formowanie i bandażowanie kikuta bywa nazywane terapią kompresyjną. Zauważ, że każdy rodzaj terapii ma za zadanie w czymś pomóc. Tak jest i tym razem. Aby pomóc, a nie zaszkodzić kikutowi, należy bandażować go w odpowiedni sposób. Począwszy od zachowania właściwego ucisku, poprzez bandażowania odpowiednio dużego fragmentu ciała, aż po regularność i czas zakładania bandaża. Terapia ta poprzez kompresję nie tylko formuje, ale również w określonym stopniu hartuje tkanki kikuta przyzwyczajając je do kontaktu z lejem protezowym. Można więc powiedzieć, że jej rola jest podwójnie ważna.
Kiedy zacząć formować kikut?
Tak jak w przypadku hartowania najbezpieczniej rozpocząć kompresowanie kikuta po wygojeniu rany. Co oznacza wygojenie możesz sobie przypomnieć w tym wpisie.
Niemniej jednak słusznie twierdzisz, że przecież kikut jest zabandażowany właściwe od pierwszych chwil po amputacji. Tak, to prawda, ale ten rodzaj bandażowania moim zdaniem powinien służyć jedynie przytrzymaniu opatrunku. Uczulam Cię na słowo „powinien”, bo nie zawsze jest ono respektowane. Tak naprawdę w pierwszych dniach po amputacji, gdy obrzękowi pooperacyjnemu towarzyszy duży wysięk z rany nie powinno się narażać kikut na dodatkowy, nieprzyjemny dla niego bodziec, jakim jest nadmierny ucisk. Chirurgicznie nowo uformowane tkanki mają i tak dużo pracy nad tym, aby „się pozbierać”. Nie należy więc im tego procesu utrudniać. Jeśli Cię to nie przekonuje, to zauważ, że krew, a więc razem z nią tlen niezbędny do prawidłowego gojenia, najlepiej będzie krążył w miejscach, które nie są uciśnięte. Już rozumiesz?
Moim zdaniem nie jest wskazane nadmierne kompresowanie kikuta w początkowej fazie gojenia rany, choć niestety takie praktyki często mają miejsce.
Niechlubne początki formowania mojego kikuta
Myślę, że to dobry czas na to, abym wspomniała Ci o moim przykrym doświadczeniu z – nazwijmy to – szpitalnym formowaniem kikuta.
Otóż, po pierwszych dwóch zmianach opatrunku, zadecydowano, że następny będzie zmieniany za dwie doby. Już po upływie niecałych 24 godzin zgłaszałam, że kikut mnie boli, drętwieje, a opatrunek zwyczajnie ciśnie. Tłumaczono mi, że to normalny objaw. W połowie następnego dnia tkanki nad krawędzią bandaża były już mocno opuchnięte. Wbijające się w dół podkolanowy zwoje bandaża sprawiały mi ból. Nikt też nie powiedział mi też, abym nie siedziała na łóżku z kikutem zwieszonym do dołu. Taka pozycja tylko utrudniała przepływ krwi w i tak już uciśniętym kikucie, przez co obrzęk stawał się jeszcze większy…
Wytrzymałam pokornie do zmiany opatrunku, który miał miejsce rano podczas obchodu. Dopiero gdy lekarz prowadzący zobaczył jak bardzo tkanki są uciśnięte – z mojej skóry można było idealnie odwzorować fakturę bandaża – zadecydował, aby nie bandażować już tak mocno.
Po co o tym mówię? Po to, abyś pamiętał, że personel szpitala, mimo, że chce dla Ciebie jak najlepiej, to po ludzku może popełnić błąd. Poza tym każdy pacjent jest inny i każdy reaguje inaczej. Być może większość pacjentów tamtego oddziału znosiła dzielnie taką kompresję, a tylko dla mnie to był problem? Nie wiem tego. Niemniej jednak uczulam Cię na to, aby w sytuacji, gdy w obrębie zabandażowanego kikuta czujesz dyskomfort, coś Cię boli, nadmiernie uciska czy zmienia kolor, uparcie informować o tym personel. Nie warto „wytrzymywać” tak, jak ja to zrobiłam. To w końcu Twoja noga i Twój ból, który jedynie Ty sam możesz trafnie ocenić. Pamiętaj o tym proszę.
Jak odpowiednio bandażować?
Z poprzednich akapitów wyciągnąłeś już zapewne jakieś wnioski. Po pierwsze warto rozpocząć terapię kompresyjną po wygojeniu kikuta, nie trzeba bandażować zbyt mocno, należy dbać o to, aby bandaż nie zwijał się w żadnym miejscu, a także – co jest często pomijane – ważna jest właściwa pozycja kikuta. I to jest w zasadzie sedno sprawy.
Jest jeszcze jednak kilka ważnych kwestii wymagających uporządkowania, dlatego przedstawię je w punktach z ewentualnym komentarzem.
Bandażowanie kikuta podudzia (dla wytrwałych 😉 )
Instruktaż video
Po opanowaniu morderczego ciągu zdjęć, na których niewiele widać, zapraszam Cię do obejrzenia krótkiego filmiku instruktażowego. W niespełna 1,5 minuty wszystko wydaje się łatwiejsze 😀
Podsumowanie
Przebrnęliśmy wspólnie przez kolejny ważny etap przygotowania do protezy. W zasadzie nie wymaga on większego komentarza poza tym, żebyś pamiętał o regularności oraz rejestrowaniu postępów. Pomogą Ci one szybciej zaobserwować satysfakcjonujące efekty, a tym samym przybliżyć się do wykonania upragnionej protezy. Miej proszę na uwadze to, że im więcej uwagi i czasu poświęcisz swojemu kikutowi na etapie przygotowania, tym wykonanie i finalnie, użytkowanie protezy będzie dla Ciebie łatwiejsze. Nie chodzi tutaj o nikogo jak innego jak tylko o Ciebie i Twój komfort.
Dasz radę!
Pa!