Jak wybrać odpowiednią firmę ortopedyczną?
W którym kierunku podążać?
Gdy już wiesz co nie co o protezach i aktywnościach z protezą, chciałabym wspomnieć o tym, gdzie wykonać protezę i czym się przy takim wyborze kierować. To decyzja równie ważna, a może nawet ważniejsza, jak wybór systemu zawieszenia. (O systemach przygotowałam osobny cykl!).
*Po latach naturalnie wyrabia się swoją własną opinię o różnych pracowniach protetycznych, a poza tym dobrze się wie – z nazwijmy to „środowiska” (a jest ono w przypadku osób po amputacjach dość hermetyczne – praktycznie każdy każdego zna ?), co w trawie piszczy.
Żeby mówić o właściwym wyborze należy przyjrzeć się temu, co tak naprawdę oznacza „odpowiednia” firma? Otóż musisz wiedzieć, że nie istnieje miejsce „odpowiednie” dla wszystkich. Podobnie jak z rodzajem protezy (czy bardziej obrazowo z wyborem samochodu: każdy szuka dla siebie „odpowiedniego” nadwozia, napędu, liczby miejsc, dodatkowego wyposażenia, a nawet koloru, a przecież wszystkie auta mają te same cztery koła i jadą, prawda? Czy każde jest mimo to dobre dla każdego? Można w ten sposób rozłożyć na czynniki pierwsze wszelkie życiowe preferencje: począwszy od smaku rosołu, a skończywszy na grubości podeszwy w butach). Lepiej przejdźmy więc dalej ?.
Rozpoczynając poszukiwania „odpowiedniej” dla siebie pracowni protetycznej zacznij od odpowiedzenia sobie na kilka podstawowych pytań.
Kluczowe pytania:
Odpowiedzi, które uzyskasz pozwolą Ci zorientować się na rynku protetycznym i wytyczyć jakiś kierunek, profil firm, zakres usług odpowiadający Twoim oczekiwaniom itd.
Gdy masz już konkretny typ zorientuj się jeszcze w wymienionych niżej kwestiach.
Pomogą Ci w tym
pytania pomocnicze:
„Kto pyta, nie błądzi”
Wydaje się skomplikowane? Nie bój się. Zawsze należy zacząć od pytań. Ponoć błądzi ten, kto nie pyta ?. Usiądź na spokojnie, jeśli będzie Ci łatwiej weź kartkę i długopis i działaj. Jestem zwolennikiem klarownych sytuacji, więc mogę Ci zagwarantować, że takie rozpisanie czarno na białym naprawdę pomaga. Szczególnie w przypadku drugiej części pytań, gdy sprawdzasz konkretne miejsce. Warto oczywiście zadzwonić / napisać maila do kilku firm. Wtedy już na pewno pomocne będzie zapisanie najistotniejszych informacji.
Uczulam jednak: nie dzwoń do czterdziestu pracowni, bo zwariujesz! Wybierz kilka: dwie, trzy, cztery maksymalnie. Wszystko zależy od tego, czy kryterium odległości jest dla Ciebie ważne. Jeśli nie chcesz wyjeżdżać, sprawę masz już nieco ułatwioną.
*Uważam jednak, że czasami warto – dla swojego własnego dobra! – poświęcić się i dojechać do pracowni te kilkadziesiąt kilometrów. Nie musisz jeździć do niej regularnie przez cały okres użytkowania protezy. Tak naprawdę, to ile wizyt u protetyka jest potrzebne, zależy głównie od Ciebie. Minimum to, moim zdaniem: pierwsza niezobowiązująca konsultacja, decyzja i pobranie miary, przymiarka. Jeśli jest w porządku jedziesz z protezą do domu. Jeśli masz wątpliwości umawiasz się na „okres próbny” i wracasz za jakiś czas. Trzy-cztery wizyty w odstępie czasu. Czy naprawdę jest tego aż tak wiele? ?
Wstępny wybór
Masz już za sobą ogólne rozeznanie, wybrałeś kilka firm, wybierasz się na pierwsze konsultacje. W tym przypadku polecam również najważniejsze kwestie zapisać. Nikt nie każe podejmować Ci decyzji na miejscu. Możesz wrócić do domu i wszystko jeszcze raz na spokojnie przemyśleć.
Na co jednak powinieneś szczególnie zwrócić uwagę, gdy jesteś już w danej firmie? Na to, jak się w niej czujesz. Wiem, że pierwsza wizyta w nowym miejscu zawsze wiąże się z jakimś stresem, ale uwierz mi, że atmosfera, atmosferze nierówna. Sam się zresztą przekonasz, gdy odwiedzisz kilka miejsc. Nie bagatelizuj więc spraw tak trywialnych, jak: przywitanie i ogólna kultura osobista pracownika firmy, propozycja podania kawy / wody, możliwość swobodnej konsultacji w wyznaczonym do tego celu miejscu, obecność innych klientów (zdarzają się firmy, do których wchodzi się jak do poczekalni w przepełnionej przychodni i własnych myśli nie słychać…), infrastruktura taka jak podjazdy dla wózków, progi i ich brak, wyposażenie w sprzęt do doskonalenia chodu, ogólny porządek itd.
*Czasami żałuję, że przyszłemu klientowi nie pokazuje się warsztatu – miałam przyjemność widzieć kilka stanowisk pracy techników i z niektórych miejsc najchętniej bym uciekła. Bałagan, brud, hałas… Czy oddałbyś swoje świeżo odebrane z salonu auto, do jakiejś samochodowej „dziupli”? No więc właśnie… Może kiedyś chwalenie się warsztatem wejdzie do powszechnej praktyki. Firmy przecież wciąż wymyślają nowe sposoby, żeby ze sobą konkurować, a ten z pewnością sporo by ułatwił ?.
Wybór ostateczny
Trudna sprawa, prawda? Jak widzisz, na końcową decyzję powinno wpłynąć wiele czynników. Nie spiesz się. Jeśli masz taką potrzebę, pojedź do danej firmy raz jeszcze. Spokojnie. Pośpiech jest złym doradcą. Gdy jesteś już pewien na 120%, że znalazłeś swoje protetyczne miejsce na ziemi i możesz czuć się w nim bezpiecznie pod każdym względem, zwyczajnie oddaj się w ręce pracujących tam specjalistów. Pamiętaj, że nie jesteś pierwszym pacjentem po amputacji i osoby, którym zaufałeś doskonale wiedzą co mają robić. Jeśli dokonałeś właściwego wyboru, to zostaniesz odpowiednio pokierowany na każdym z etapów protezowania i również po nim.
Chciałam tylko zwrócić uwagę na ową „ostateczność” zawartą w tytule tego akapitu. Otóż wielu pacjentów traktuje swój protetyczny wybór minimum jak zawarcie ślubu (choć jak wiemy i ten nie gwarantuje bycia ze sobą, aż po grób ?). To nie tak. Nie myśl w ten sposób. Wybierasz jakąś firmę i powinna to być tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Podobnie z decyzją o ewentualnej zmianie. Może się przecież zdarzyć, że jednak coś Ci nie odpowiada. Zwykle nie ocenisz tego od razu, często nawet nie przy okazji wykonania pierwszej protezy, a dopiero przy kolejnej. Wiele kwestii weryfikuje się z upływem czasu. To naturalne.
W przypadku bycia od początku podopiecznym danej firmy protetycznej wydaje się, że zmiany są bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Bo osoba protetyka powinna być – przynajmniej według mnie – w ścisłej relacji z podopiecznym. Tak jak lekarz, czy terapeuta. Protetyk musi chcieć zrozumieć swego pacjenta, musi wczuć się w jego stan. Gdy masz już osobę, z którą nawiązałeś taką nić porozumienia na starcie Twojej protetycznej drogi, później naturalnie pojawia się lęk. „Czy inny technik też będzie to wszystko „wiedział””? „Jak sobie poradzi, ktoś kto mnie nie zna?” A do tego głos zabierają podświadome „usprawiedliwiacze” w stylu: „już tyle się znamy”, „jak to będzie wyglądać”, „w sumie nie jest aż tak źle, jakoś wytrzymam”…
Pamiętaj!
Nie musisz niczego wytrzymywać. Jeśli coś Ci się nie podoba, Twoje sugestie czy prośby dotyczące wykonanego zaopatrzenia są bagatelizowane, nie wahaj się skonsultować w innym miejscu. Nikt nie każe Ci od razu palić mostów i odchodzić. Czasami wystarczy tylko zasięgnąć innej opinii. Musisz jednak wiedzieć, że nie jesteś przywiązany do danej pracowni do końca życia. Masz prawo walczyć o swój komfort. To Ty jesteś w procesie protezowania najważniejszą składową. Nie pieniądze, referencje czy przyjaźnie. Ty, Ty i jeszcze raz Ty! ?
Podsumowując
Wybór odpowiedniej dla Ciebie pracowni ortopedycznej z pewnością nie jest rzeczą łatwą. Im więcej wysiłku włożysz w przeanalizowanie kwestii decydujących o wyborze, tym – jestem pewna – wybór będzie trafniejszy. Tylko nie spiesz się i nie ulegaj niczyjej presji. A gdyby zdarzyło się, że wybrałeś źle? Wybierz ponownie.
Całe nasze życie polega na wyborach.
Ważne, aby były one dobre dla Ciebie.
Dasz radę!
Pa!